Wydzieliny korzeni i zapachy roślin mają niewątpliwie duże znaczenie dla stosunków sąsiedzkich współrzędnie uprawianych roślin. Niektóre rośliny stymulują się nawzajem, rosną bujnie i są zdrowsze. Inne wręcz nie znoszą zapachów swoich sąsiadów. Dziś do o ty dobrych sąsiadach i tu przykład: Seler naciowy chroni kapustne przed pchełkami i gąsienicami, a szałwia, tymianek i mięta – przed bielinkiem kapustnikiem. Cząber ogrodowy natomiast chroni fasolę karłową przed atakami czarnych mszyc.

Przeczytaj cały artykuł 

 

 

UWAGA!

Zalecenia te są zgodne z założeniami i wytycznymi rolnictwa biodynamicznego (a ściślej ogrodnictwa biodynamicznego) i nie ma zastrzeżeń do podanych propozycji.

Wszystkie wymienione przykłady są prawidłowo dobrane, nie wykazują antagonistycznego, niekorzystnego wzajemnego działania. Zatem jeśli nawet niektóre sąsiadujące ze sobą gatunki roślin nie będą się wzajemnie stymulować we wzroście (a w większości przypadków można się tego spodziewać), to przynajmniej będą obojętne - nie będą sobie wzajemnie przeszkadzać.

Przy zastosowaniu tych zaleceń plony powinny być i wyższe i zdrowsze (mniej szkodników i chorób), uzyskamy też większą bioróżnorodność w ogrodzie.

Należy jednak pamiętać, że „sam dobry sąsiad" nie wystarczy, trzeba oprócz tego włożyć wiele starań i troski w pielęgnowaniu roślin na działce, aby stworzyć im w miarę możliwości jak najlepsze warunki do wzrostu i rozwoju, dopiero wtedy można oczekiwać naprawdę udanych plonów.

Elżbieta Sikora